Aktualności

Oszustwo podczas inwestycji w akcje „Baltic Pipe”

55-letnia mieszkanka powiatu zamojskiego chciała odzyskać wcześniej zainwestowane pieniądze w akcje „Baltic Pipe”. Wtedy inwestycja okazała się oszustwem. Mimo to kobieta ponownie skontaktowała się z przedstawicielem tej samej firmy. W rozmowie z nim ustaliła, że jest to możliwe. Musiała jedynie opłacić „licencję” i zainstalować oprogramowanie do zdalnego dostępu pulpitu. 55-latka ponownie uwierzyła oszustom, zainstalowała aplikację i wpłaciła na wskazane przez nich konto prawie 9 000 zł. Kiedy bank zablokował jej rachunek zorientowała się, że znów została oszukana.

Policjanci z zamojskiej komendy przyjęli zawiadomienie od 55-letniej mieszkanki powiatu zamojskiego, która padła ofiarą oszustwa podczas inwestycji w akcje „Baltic Pipe”.

Kobieta w lutym bieżącego roku przeglądając Internet natknęła się na reklamę o możliwości inwestowania w zasoby gazu. Kliknęła w link i wypełniła znajdującą się tam ankietę. Następnie z kobietą skontaktował się telefonicznie „konsultant”, który zapewniał o dużych zyskach i legalności inwestycji. Nakłonił kobietę do przelania ponad 8 000 złotych. Kobieta otrzymywała przelewy od różnych osób, które później trafiały na platformę wymiany walut. Kiedy bank zablokował jej konto, zorientowała się, że padła ofiarą oszustów i zgłosiła sprawę policjantom.

Chcąc odzyskać wpłacone w lutym pieniądze na początku kwietnia za pośrednictwem komunikatora internetowego ponownie skontaktowała się z tą samą firmą inwestycyjną. W rozmowie z rzekomym przedstawicielem firmy dowiedziała się, że jej środki są gotowe do wypłaty, musi tylko wykupić „licencję” z Komisji Nadzoru Finansowego. „Licencja” miała kosztować 12 000 złotych. Kobieta nie miała całej kwoty, wiec mężczyzna zaproponował dofinansowanie i polecił zainstalować aplikację do zdalnej obsługi pulpitu. 55-latka wykonała zalecenia, licząc na odzyskanie pieniędzy ponownie wpłaciła też 8 800 złotych. Widziała jak na jej rachunku wykonywane są różne wpłaty i wypłaty, a później konto zostało zablokowane. W banku dowiedziała się, że rachunek został zablokowany z uwagi na podejrzane transakcje. Dowiedziała się również, że ponownie została oszukana i straciła pieniądze.

Apelujemy o ostrożność podczas tego typu inwestycji. Pierwszy kontakt z ofiarą następuje zwykle poprzez e-mail, telefon lub komunikator tekstowy. Oszuści nakłaniają do zainstalowania programu do zdalnego dostępu pulpitu i zalogowanie na konto bankowe. Jeśli „konsultant” proponuje nam zainstalowanie takiego oprogramowania, możemy być pewni, że to oszustwo!

aspirant sztabowy Dorota Kukowska – Bubiło

Powrót na górę strony