Aktualności

Uważajmy na internetowe oszustwa

Cyberprzestępcy wyłudzają dane bankowe i kradną oszczędności. O aktywności oszustów przekonali się kolejni mieszkańcy powiatu zamojskiego. 42-latka otworzyła przesłany jej link, wpisała dane karty płatniczej i kody autoryzacyjne. Dane wykorzystał oszust wypłacając z jej konta ponad 2300 złotych. Dwaj inni pokrzywdzeni stracili pieniądze kupując w Internecie. 52-latek zapłacił prawie 1700 złotych za panele ogrodzeniowe, a 27-latek 1400 złotych za drewno. Obaj nie otrzymali kupionego towaru. Ofiarą internetowego oszusta padła także 47-latka, która wraz z mężem postanowiła zarobić na inwestycji giełdowej. Zainstalowali na telefonach aplikacje do zdalnego sterowania urządzeniami - nieświadomie udostępniając oszustom dane do swoich kont bankowych. Z ich rachunków zniknęło ponad 2500 złotych.

Wczoraj mieszkanka Zamościa powiadomiła o oszustwie na jej szkodę za pośrednictwem portalu sprzedażowego. 42-latka sprzedawała tam żakiet. Ktoś zainteresował się jej ofertą i przesłał jej wiadomość tekstową z linkiem. Jego wygląd i treść sugerowały, że jest to korespondencja od firmy kurierskiej. Zawarta była tam informacja, że w celu zaakceptowania zamówienia należał kliknąć w link. Po jego otworzeniu 42-latka wpisała dane ze swojej karty płatniczej oraz kody, które otrzymywała na telefon. Jak się okazało udostępnione przez pokrzywdzoną dane wykorzystał oszust wypalając z jej konta pieniądze w kwocie ponad 2300 złotych. Na infolinii banku zablokowała kartę i dostęp do bankowości internetowej. Transakcji nie dało się już wstrzymać, oszust za pomocą kodów Blik zrealizował wypłaty w bankomacie.

Dzień wcześniej zamojskich policjantów o oszustwie powiadomiło dwóch mieszkańców powiatu, którzy skorzystali z zakupów on-line. 52-latek chciał kupić panele ogrodzeniowe. Umówił się ze sprzedawcą, że towar zostanie wysłany po wpłaceniu zaliczki. 52-latek wywiązał się z umowy i zapłacił blisko 1700 złoty tytułem zaliczki za panele. Jednak sprzedawca okazał się mniej uczciwy, ponieważ nie wysłał towaru i nie zwrócił również pieniędzy, przestał też odbierać telefony. Oszukany został także 27-latek z Krasnobrodu. W Internecie znalazł ogłoszenie o sprzedaży drewna. Porozumiał się ze sprzedawcą, co do kwoty zakupu. Wpłacił 1400 złotych i cierpliwie czekał na towar. Jednak drewno nie dotarło do 27-latka.

Ofiarą internetowego oszusta padła również 47-latka z gminy Zamość. Kilka miesięcy temu wspólnie z mężem postanowili zarobić na inwestycjach giełdowych. Mąż zgodnie z umową wpłacił 100 dolarów jako kwotę do pomnażania, założył konto inwestycyjne i za namową pracownika firmy inwestycyjnej zainstalowali na swoich telefonach program do zdalnej obsługi urządzenia. Dzięki tej aplikacji „doradca” miał pokazać 47-latce jak działa ich konto handlowe. W rzeczywistości posłużył oszustom do przejęcia danych logowania do ich wspólnych rachunków i wypłaty z nich pieniędzy. Nieświadoma oszustwa 47-latka przekazała oszustom także kody autoryzacyjne, była bowiem przekonana, że dzięki temu otrzyma zyski inwestycyjne. W rzeczywistości przestępca wykorzystał je do wyczyszczenia kont pokrzywdzonej. 47-latka łącznie na fałszywych inwestycjach straciła 2530 złotych.

Zgłoszone oszustwa wyjaśniają policjanci i apelują o zwiększenie czujności podczas wykonywania transakcji za pośrednictwem Internetu. Oszustwa w sieci przybierają różne formy. Pieniądze można stracić podczas zakupów lub też sprzedaży towarów. Wiele osób daje się nabrać na łatwy i szybki zysk. Nie znając zasad inwestycji giełdowych korzystają z tego typu usług. Niewiedzę, pośpiech i brak czujności wykorzystują oszuści. Namawiają na instalowanie aplikacji do zdalnej obsługi urządzeń. Pod pretekstem przekazania pieniędzy przesyłają też linki. Pokrzywdzeni wypełniają wymagane rubryki wpisując dane osobowe i numery kart płatniczych. Oszuści w ten sposób przechwytują dane i z rachunku „wyprowadzają” pieniądze. Musimy być czujni i chronić swoje dane. Dzięki temu nie stracimy pieniędzy.

starsza aspirant Dorota Krukowska - Bubiło

Powrót na górę strony