Aktualności

Nie uwierzyli w historie fałszywego policjanta

Do kilku mieszkańców Zamościa rozdzwoniły się telefony od oszustów podających się za pracowników poczty i policjantów. W ten sposób przestępcy próbowali uzyskać informacje o kwotach oszczędności i zgromadzonych w domach kosztowności. Na szczęście seniorzy wykazali się rozsądkiem i o próbach oszustwa natychmiast poinformowali Policję.

Brak wiary w historie opowiadane przez rzekomego policjanta uchroniły zamojskich seniorów przed utratą oszczędności. Wczoraj kilku mieszkańców miasta w wieku od 61 do 78 lat otrzymało „dziwne” telefony. Zadzwonił do nich mężczyzna przedstawiający się za pracownika poczty. Powiadomił, że do odbioru mają listy polecone, jednak adresy na kopertach są nieczytelne. Poprosił, więc o ich podanie. Kiedy mieszkańcy podali adresy, mężczyzna rozłączył się.

Po kilku godzinach ponownie zadzwonił telefon, w słuchawce seniorzy usłyszeli męski głos. Rozmówca wyjaśnił, że jest policjantem miejscowej komendy i rozpracowuje grupę przestępców okradających starsze osoby. W celu weryfikacji jego danych polecił zadzwonić na numer  997, jednak bez rozłączania rozmowy.

Zgodnie z instrukcjami seniorzy wystukali na klawiaturze telefonu wskazany numer i usłyszany w słuchawce głos potwierdził, że mężczyzna o wskazanych personaliach jest policjantem. Następnie rzekomy policjant zapewniając o chęci pomocy zaczął wypytywać o oszczędności zgromadzone na kontach bankowych oraz te przechowywane w domu. Pytał także o trzymane w domu kosztowności i inne wartościowe przedmioty. To zachowanie wzbudziło już podejrzenie zamościan. Sądząc, że mężczyzna próbuje ich oszukać, rozłączali połączenia. O podejrzanych telefonach powiadomili bliskich oraz zamojską jednostkę Policji.

W kontaktach z osobami, które w rozmowach telefonicznych wypytują o zgromadzone oszczędności lub też proszą o pieniądze należy zachować ostrożność. Nie wolno wierzyć w zapewnienia rozmówcy, co do tego, że jest policjantem, czy też funkcjonariuszem CBŚP. Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach, nie wypytuje także o zgromadzone oszczędności, czy też przechowywane w domu kosztowności.

Bardzo ostrożnie należy również podchodzić do prośby o podanie adresu zamieszkania, ponieważ nie wiemy, czy informacja ta nie posłuży oszustowi do popełnienie przestępstwa na naszą szkodę. Gdy „dziwna” rozmowa telefoniczna wzbudza podejrzenia nie zwlekając należy powiadomić Policję dzwoniąc na numer alarmowy 112.

starszy aspirant Dorota Krukowska – Bubiło

Powrót na górę strony